sobota, 03 marca 2012 16:42
Cenną potyczką okazał się sparing bielszczan z czeskim czwartoligowcem.
MFK OKD „B” Karwina – Rekord Bielsko-Biała 1:5 (1:1)
0:1 Woźniak (9 min.)
1:1 Bartozel (36 min.)
1:2 Czerwiński (50 min.)
1:3 Koczur (70 min.)
1:4 Koczur (83 min.)
1:5 Żyła (88 min.)
Rekord: Wnętrzak (Juraszek) – Profic, Kania, Bojdys, Waliczek, Ogrocki, Papatanasiu, Jaroś, Bogdan, Woźniak, Koczur oraz Czerwiński, Marek, Żyła, Maślorz
Owszem wynik spotkania pójdzie w świat, ale ważniejsze od niego są aspekty stricte piłkarskie. W konfrontacji z rezerwami czeskiego drugoligowca „rekordziści” zaprezentowali nad wyraz dobrą dyspozycję. O ile jeszcze w pierwszej części szwankowała momentami gra obronna, a i skuteczność nie była mocną stroną przyjezdnych, to już po pauzie dominowała na boisku tylko jedna ekipa. Dobrego obrazu gry bielszczan w niczym nie zmieniły nieco wymuszone roszady na kilku pozycjach. Żadnych zarzutów nie można kierować pod adresem skrzydłowych. Równie pozytywnie wyglądały akcje gości prowadzone środkiem boiska. Na dużej przestrzeni placu gry w Karwinie podopieczni trenerów Mirosława Szymury i Tomasza Duleby pozostawili po sobie bardzo korzystne wrażenie. Po takim spotkaniu trudno o jakieś indywidualne cenzurki i wyróżnienia, ale nie sposób nie podkreślić dobrej dyspozycji rutyniarzy - Grzegorza Bogdana i Bartosza Woźniaka, niezawodnych "asystentów" - Alana Czerwińskiego i Krystiana Papatanasiu oraz walecznego i skutecznego - Krzysztofa Koczura.
TP
« poprzednia | następna » |
---|