czwartek, 05 kwietnia 2012 19:24
W rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału Halowego Pucharu Polski doszło do kolejnej bielsko-chorzowskiej potyczki.
Rekord B-B – Clearex Chorzów 1:2 (0:0)
1:0 Mentel (29 min., z rzutu wolnego)
1:1 Miozga (39 min., z przedłużonego rzut karnego)
1:2 Grecz (39 min.)
Rekord: Brzenk – Szymura, Janovsky, Polašek, Budniak, Łysoń, Palarczyk, Mentel, Dura; Zając, Włoch, Machura
W pierwszym ze spotkań triumfowali chorzowianie 6:4. Jak na próbę odrobienia dwubramkowej straty z pierwszego spotkania bielszczanie zaczęli zawody zbyt niemrawo, zbyt statycznie. Ich akcje nie miały właściwego tempa w ofensywie i składności. Ustawieni defensywnie chorzowianie swoich szans szukali w kontratakach. Taka taktyka dała pozytywny efekt w niedzielnym meczu fazy play-off. Tym razem bardzo bliscy wpisania się na listę strzelców byli Artur Popławski i Tomasz Rabczak. Może nie tak dobre, ale również niezłe szanse pod drugą bramką mieli - Tomasz Dura i Wojciech Łysoń. Tak naprawdę jednak walka rozgorzała po pauzie. W krótkim odstępie czasu bramkę Pawła Pstrusińskiego ostrzeliwali kolejno – T. Dura i Łukasz Mentel. Wybornej okazji na prowadzenie nie wykorzystał Paweł Machura. Dopiero potężne uderzenie z rzutu wolnego Ł. Mentla przyniosło oczekiwany, bramkowy efekt. Gospodarze nie mając wiele do stracenia ruszyli do jeszcze żwawszych ataków. Nie opłaciło się, i to mimo kolejnych okazji do zdobycia gola. Obrazu, a przede wszystkim rezultatu spotkania, nie odmieniło wejście „lotnego” bramkarza – Pawła Budniaka. Po szóstym faulu miejscowych z przedłużonego rzutu karnego nie pomylił się Mirosław Miozga. Gol na 1:1 spowodował chaos w bielskim zespole na czym skorzystał, lokując piłkę z bliska w siatce bramki, Michał Grecz. Tym trafieniem chorzowianie "przybili pieczęć" na zasłużonym awansie do pucharowego Final Four. Nie sposób także ukryć faktu, iż w kontekście gier rewanżowych w play-off'ie Clearex zyskał niemałą przewagę psychologiczną.
TP
« poprzednia | następna » |
---|
Komentarze