Wyszukiwarka



Strona główna » Młodzież Rekordu

Oczekiwania, marzenia i życzenia

Uwaga, otwiera nowe okno. PDFDrukujEmail

- Czego oczekuję? Wiosny!!! – z uśmiechem odpowiada trener Piotr Kuś, na pytanie o rokowania przed wznowieniem rozgrywek przez oba zespoły juniorów młodszych Rekordu.

- Poważniej mówiąc chciałbym zachowania statusu drużyny w Śląskiej Lidze Juniorów Młodszych, pierwszego miejsca w Lidze Okręgowej, wysokiego poziomu sportowego oraz indywidualnych postępów w grze u każdego z zawodników – wylicza szkoleniowiec całej grupy "rekordowej" młodzieży z roczników 1995 i 1996. – Gdyby nie nasze świetne obiekty klubowe ciężko byłoby nam przetrwać zimę. A tak, okazje do gier kontrolnych „cisnęły się” same. Mając takie możliwości bazowe było nam łatwiej przy organizacji sparingów. Dzięki temu graliśmy przeciwko kilku zespołom seniorskim i fajnym drużynom juniorskim. Konfrontacja ze starszymi wiekowo nie budzi już strachu w chłopakach. I to jest fajne. Na podstawie tych meczów kontrolnych, które zagraliśmy, twierdzę że dalibyśmy sobie radę w rozgrywkach na a-klasowym poziomie. Jednak nie wyniki najbliższej rundy, a to by chłopcy dorastali do seniorskiego futbolu jest dla mnie najważniejsze. Kto z nich da radę? Bardzo trudno wyrokować. Jednocześnie chciałbym, aby dorastali i rozwijali się jako ludzie. Żeby dobrze się uczyli, a piłka nożna nie przesłaniała im całego życia. Może brzmi to trochę zbyt filozoficznie, poważnie i górnolotnie, ale tego im życzę. Po sportowemu zaś chciałbym w kontekście rundy rewanżowej – miejsca w środku tabeli Ligi Śląskiej i tytułu mistrza dla drużyny prowadzonej przez Kubę Budzicha w „okręgówce”. Mamy pięć zespołów, które są wizytówkami naszego klubu. Mam na myśli ekstraklasowych futsalowców, czwartoligowych futbolistów oraz trzy zespoły Lig Śląskich i chciałbym, aby w każdym z nich występowali piłkarze przez duże „P”. Tam nie ma miejsca dla ludzi z tzw. łapanki. I tego właśnie oczekuję od swoich podopiecznych. Chcę widzieć jak potrafią grać „do przodu” i strzelać gole konkurentom. Marzę o sytuacji, w której szkoleniowcy seniorskiego zespołu lub prezes klubu zapytali mnie od czasu do czasu o nazwisko jakiegoś chłopaka, pod kątem jego przydatności do dorosłego futbolu. Chciałbym, aby ubiegały się o nich kiedyś topowe kluby jak np. Legia, Lech czy Wisła, firmy o ustalonej renomie. Byłbym szczęśliwy z powołań moich zawodników do kadry Śląska czy PZPN-u. To kolejne z życzeń dla tych chłopaków. A dla klubu – aby miał z nich w przyszłości pociechę – kończy przedwiosenne rozważania P. Kuś.

TP

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby Twój komentarz pojawił się od razu,
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji

Kod antysapmowy
Odśwież