Po pierwszym etapie

środa, 22 lutego 2012 14:31

O sześciu tygodniach treningowej pracy oraz pięciu grach kontrolnych z udziałem futbolistów Rekordu krótko rozmawiamy z jednym z dwóch szkoleniowców czwartoligowego zespołu – Tomaszem Dulebą.

Jaka jest Pańska ocena minionego okresu przygotowań?

- Wszystko przebiega po naszej myśli. Staramy się realizować założone plany, choć na pewnym etapie aura nam tego nie ułatwiała. Ze względu na dokuczliwe mrozy na pewien czas przenieśliśmy się do hali. Na szczęście mieliśmy taką możliwość! Jakichś większych odstępstw z tego powodu nie odnotowaliśmy.

A jak przedstawia się sytuacja kadrowa i zdrowotna?

- Drobne urazy i choroby są w tym czasie nieuniknione. Z tym musi się liczyć trener każdego zespołu. W różnych okresach na mniej lub bardziej poważne urazy lub infekcje narzekali, czy też narzekają m.in. Szymek Łacek, Dawid Gola, Grzesiek Bogdan, Krzysiek Kania, Daniel Kasprzycki i Kamil Jaroś. Z poważniejszą kontuzją zmaga się Krzysiek Michałowski, ale mam nadzieję, że szybko wróci do treningów z nami.

Za wami jest już pięć sparingów, czy ich wyniki są satysfakcjonujące?

- W meczach, które są już nami bardziej skupialiśmy się na podtrzymaniu pracy wykonanej w trakcie treningów, niż na realizacji założeń taktycznych, czy konkretnych rezultatach. Staraliśmy się, aby wszyscy z trenujących mieli okazję zagrać w tych spotkaniach mniej więcej „po równo”. Fantastycznej formy nie mogliśmy po nikim oczekiwać, ale ogólnie rzecz ujmując jesteśmy z Mirkiem Szymurą zadowoleni z prezentowanego przez nas obrazu gry. Ta część przygotowań wypada w naszych oczach pozytywnie.

Rzec można, że teraz wkraczacie już w drugi etap zimowego okresu przygotowawczego.

- Mam świadomość, że dla chłopaków nie jest to łatwy czas. Intensywność wykonywanej pracy jest szczególna. Od soboty, od meczu z Rozwojem Katowice, rozpoczynamy kolejną część gier kontrolnych. Powoli będziemy się koncentrować na krystalizacji składu. Będziemy patrzeć kto i jak stosuje się do założeń taktycznych i jak wypada na tle rywala. Już nie będzie tak, że wszyscy będą występować w identycznym wymiarze czasowym. Nie mniej wszyscy otrzymają szansę gry.

TP