Wyszukiwarka



Strona główna » U naszych konkurentów

Trenerskim głosem o wiośnie

Uwaga, otwiera nowe okno. PDFDrukujEmail

O zbliżającej się inauguracji rundy rewanżowej, oczekiwaniach wobec swoich podopiecznych oraz faworytach IV ligi śląskiej, gr. 2 mówią szkoleniowcy kilku ekip tej klasy rozgrywkowej.

 

Marcin Biskup (1. miejsce – LKS Czaniec): - Oczekujemy podobnej rundy w naszym wydaniu, jak jesienna część sezonu. Nasze wyniki i nasza gra były bardzo dobre. Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, aby ta sytuacja powtórzyła się, a na finiszu wygrać całe zmagania. Faworytów do osiągnięcia tego celu jest sporo, ale my pilnujemy wyłącznie siebie. koncentrujemy się tylko na najbliższym spotkaniu z KS Żory, bo chcielibyśmy dobrze zacząć wiosenne rozgrywki .

Jan Żurek (3. miejsce – Iskra Pszczyna): - Gramy w bardzo interesującej grupie, z kilku dobrymi zespołami. Mimo dobrej pozycji już przed rokiem LKS Czaniec zrobił dużą niespodziankę plasując się po jesieni na miejscu lidera. Widać mają tam możliwości finansowe, aby myśleć o czymś więcej. Bardzo dobrze w poprzedniej rundzie grał Rekord, który ma niewielką stratę, a przy tym jest profesjonalnie poukładanym klubem. Nadwiślan Góra miał duży potencjał zawodniczy, a teraz jak to się kolokwialnie mówi jeszcze bardziej się uzbroił. Mają tam kilku nowych, ciekawych zawodników. O niektórych także ubiegaliśmy się. A my? Jako beniaminek spokojnie przygotowywaliśmy się do drugiej części sezonu. Liczymy na dalszy progres. Mamy tu taką mieszankę paru rutyniarzy z coraz większą ilością młodych graczy. Nasze możliwości w dużym stopniu określi mecz 3. kolejki z Czańcem. Więcej będziemy wiedzieć o sobie i o rywalu. A przecież może być i tak, że mistrza wyłoni dopiero ostatnia, 30. kolejka. Ale osobiście nie za bardzo wierzę, aby był to dotychczasowy lider.

Łukasz Błasiak (4. miejsce – Podbeskidzie II Bielsko-Biała): - Od swojego zespołu, od swoich zawodników oczekuję zaangażowania na 120 procent! Jak każdy chciałbym wygrywać i osiągnąć jak najwyższą pozycję w tabeli. Wiadomo jednak, że wiosną różnie się to układa. Mistrz naszej grupy zostanie wyłoniony spośród drużyn czołowej piątki, gdzie wszystko jest otwartą sprawą. Dla mnie zdecydowanym faworytem rozgrywek jest LKS Czaniec, ale wszyscy znamy zasadę – „bij mistrza”! Stąd trudno przewidzieć jak potoczy się rywalizacja na czele tabeli. Tu każdy ma swoje szanse, ale jak powiadam – moim faworytem do awansu jest drużyna z Czańca.

Adam Nocoń (5. miejsce – Nadwiślan Góra): - Faworytami do wygrania ligi są dla mnie LKS Czaniec i bielski Rekord. Inne ekipy, w tym my, będą chciały jeszcze dogonić liderów, aczkolwiek dystans do odrobienia nie jest mały. W moim zespole doszło do dużych zmian, stąd sami dla siebie jesteśmy taką niewiadomą. Dlatego liczy się dla nas każdy, najbliższy mecz. Pewne jest, że chcemy wygrywać i prezentować dobry futbol. Stać nas na to!

Maciej Mrowiec (7. miejsce – Czarni-Góral Żywiec): - Stawiamy na młodzież, jej rozwój i ogrywanie w lidze. Taka jest strategia działania naszego klubu. Dlatego też nie zakładamy jakichś bardziej dalekosiężnych celów. W mojej opinii cztery czołowe zespoły powalczą o awans. Każdy wie o kim mówię. Faworyci – to prowadzący duet, ale reszta stawki z pewnością również powalczy.

Ireneusz Kościelniak (9. miejsce – Wisła Ustronianka): - Wszystkie nasze założenia zweryfikuje boisko. Solidnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy, na którym jednak ogromne piętno odcisnęła „mocna” zima. Inauguracja sezonu już bardzo blisko, a my dotąd nie mieliśmy do czynienia z boiskiem trawiastym. Jedynie przy okazji sparingów mieliśmy styczność ze sztuczną trawą. Tak więc zaczynamy rundę „wychodząc prosto z hali”. Już na starcie czekają nas cztery spotkania wyjazdowe, Chcielibyśmy poprawić nasz niechlubny bilans z gier wyjazdowych. Do tego trzeba zaznaczyć, że nasza kadra został mocno uszczuplona. Ubyło dziewięciu zawodników, a doszło tylko dwóch. Moją rolą jest uzupełnić ten skład, jakoś „połatać”. Ale jako ambitny człowiek nie zmieniam założonego celu. Chcę, abyśmy ukończyli sezon na miejscach 5-8! Natomiast jeśli chodzi o faworyta do wygranej w lidze, to uczciwie powiem, że stawiam na Rekord. Wiem, że jest takie porzekadło, iż wygrane w sparingach odwrotnie skutkują w lidze, ale według mnie to powiedzenie nie będzie mieć zastosowania w przypadku bielszczan.

Jan Furlepa (14. miejsce – Naprzód Rydułtowy): - Próba generalna przed ligową premierą wypadła dla nas fatalnie. Przegraliśmy pucharową potyczkę z GKS-em Jastrzębie 1:4. Ten wynik zamazał obraz z przygotowań, ale wierzę w pracę, którą wykonaliśmy, w jej efekty. Liczę, że już w meczu z Wisłą Ustronianką potwierdzone zostaną moje oczekiwania, a na finał utrzymamy się w lidze. A kto ją wygra? Myślę, że Rekord nie popełni po raz wtóry błędu sprzed roku i nie zaprzepaści stojącej przed nim szansy.

TP

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby Twój komentarz pojawił się od razu,
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji

Kod antysapmowy
Odśwież