Postęp w każdym calu

W minioną niedzielę z tygodniowego zgrupowania w Węgierskiej Górce powróciła liczna grupa najmłodszego narybku piłkarskiego Rekordu.

Zajęcia z grupa 32-óch zawodników z roczników od 1999 do 2003-ego prowadziło trzech szkoleniowców – Jan Picheta, Bartosz Woźniak i Wojciech Błasiak. Poobozowymi refleksami dzieli się ostatni z wymienionych trenerów. – Treningi w zasadniczej części odbywały się na miejscowym boisku typu „Orlik”. Ale nie tylko, bowiem odbyliśmy także zajęcia w hali i choć aura niespecjalnie temu sprzyjała to zaliczyliśmy kilka spacerów m.in. do Fortu Włóczęga i tzw. „Cesarką”. W trakcie treningów stricte piłkarskich dzieliliśmy te liczna ekipę na trzy części i każda z nich kolejną część zajęć, co pół godziny, odbywała pod okiem innego z trenerów. Przed południem pracowaliśmy nad elementami tzw. techniki specjalnej. Wyglądało to fajnie i intensywnie. Po południu te same wyćwiczone elementy staraliśmy się zastosować w różnego rodzaju grach. Wszystko kończyło się omówieniem przez nas – trenerów – treści treningu i zwróceniem uwagi na ewentualne błędy. W każdym razie od strony szkoleniowej wypadło wszystko – super! Z kwestii „pozaboiskowych” także z dnia na dzień było coraz lepiej. Udało nam się – w miarę – utrzymać porządek w ośrodku Jaz (śmiech). Mieliśmy dogodny dojazd, dobre warunki kwaterunku i wyżywienia. Jedyne co było trochę kłopotliwe, to komunikacja między obiektami. Nieskromnie powiem, iż na zakończenie kilku chłopaków przyznało, że skorzystali przez czas trwania obozu więcej, niż przez cały rok szkolny, tak sportowo jak i życiowo.

Na koniec dodajmy, że organizacja obozu była możliwa dzięki znaczącemu wsparciu Rodziców oraz firm: Fenice Poland i Rekord Systemy Informatyczne. Przy okazji podziękowania kierujemy również pod adresem władz samorządowych gminy Węgierska Górka oraz administratorów obiektów, z których korzystali młodzi „rekordziści”.

TP