Wyszukiwarka



Strona główna » Futsal Ekstraklasa

Trójgłos „rekordzistów” ze Zduńskiej Woli

Uwaga, otwiera nowe okno. PDFDrukujEmail

O sobotnim meczu z Gattą Active meczu mówią: Andrea Bucciol, Paweł Budniak i Krzysztof Burnecki.

 

Andrea Bucciol (trener): - To był bardzo trudny mecz. Non-stop wynik mieliśmy „w plecy”. Przewagę zdobyliśmy dopiero w dogrywce. Uważam, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Chłopcy włożyli mnóstwo serca i waleczność. Jedno z tych dwóch spotkań musieliśmy wygrać. Udało się już dziś, ale jutro czeka nas kolejna „wojna”. Będziemy spać spokojniej i zobaczymy, co będzie jutro.

Paweł Budniak (zawodnik): - Bardzo wyrównane spotkanie, w którym żadna z drużyn nie dominowała. Gospodarze prowadzili praktycznie przez cały mecz. My wyrównywaliśmy wynik, ale trochę brakowało tchu, aby wyjść na prowadzenie. Gatta na każdego z naszych goli szybko odpowiadała. Próbowaliśmy gry pressingiem, tylko że różnie to nam wychodziło. Natomiast miejscowi bardzo dobrze egzekwowali tzw. stałe fragmenty gry. Za kluczowy moment meczu uważam wyrównanie na 7:7 w dogrywce. Ekipa ze Zduńskiej Woli nie wytrzymała naszego naporu. Cieszymy się tym bardziej, że większość z nas zdobyła dziś po bramce i w zasadzie każdy dołożył cegiełkę do tego zwycięstwa. Moja radość z gola dającego prowadzenie jest ogromna, ale identyczna jest udziałem każdego z nas. Minimalna przewaga bramkowa zmusiła gospodarzy do gry z „lotnym bramkarzem”. Obroniliśmy się, a „Szymek” (Piotr Szymura – przyp. TP) dopełnił dzieła. Naszą siła był w tym meczu - zespół! Pierwszy mecz mamy za sobą, a jutro kolejny. Powiem tyle – bardzo chcemy wrócić do Bielska z medalami, a nie na piąty mecz.

Krzysztof Burnecki (kierownik drużyny, trener bramkarzy): - Takiego meczu w naszym wydaniu nie pamiętam od lat. Jeśli w ogóle zdarzył się podobny. Wolę walki i wiarę w siebie widać było u chłopaków przez cały mecz. Nawet przegrywając 3:5 nie opuścili głów. Dopiero w końcówce dogrywki przechyliliśmy szalę wygranej. Nikogo nie można wyróżnić indywidualnie, bo pochwała należy się całej drużynie.

Spisał: Tadeusz Paluch

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby Twój komentarz pojawił się od razu,
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji

Kod antysapmowy
Odśwież