Dopóki piłka w grze – wierzymy

poniedziałek, 04 czerwca 2012 11:32

Drukuj

Jeszcze kilka słów o potyczce w Rydułtowach, poniżej znajdziecie refleksje pomeczowe Mirosława Szymury, trenera bielszczan.

 

- Trudno po takim spotkaniu o jakoś szczególnie oryginalny komentarz. De facto od początku spotkania wiadomym było kto zejdzie z boiska jako zwycięzca. Młody zespół gospodarzy postawił od pierwszego gwizdka na skomasowaną obronę i nie angażował się w ofensywę. Póki nie stracili gola zapewne tliła się w nich nadzieja na korzystny wynik. Zgasiliśmy ją z pierwszym golem Marka Profica. Potem jeszcze przed przerwą podwyższyliśmy prowadzenie i już do końca kontrolowaliśmy przebieg meczu. Wygraliśmy pewnie i wysoko. W końcowych fragmentach już bardziej skupialiśmy się na nasłuchiwaniu wieści z innych boisk. Dlatego też obraz końcowych minut trudno uznać za imponujący. Wiadomo, że rozgrywki wkroczyły na ostatnia prostą. Nadchodzi czas rozstrzygnięć i pozostaje przede wszystkim pilnować siebie, ale także nasłuchiwać rezultatów ze spotkań pozostałych zespołów z czołówki. Dopóki piłka w grze wierzymy, iż zajmiemy miejsce premiowane awansem.

TP