Wyszukiwarka



Strona główna » Młodzież Rekordu

Praca i jej owoce

Uwaga, otwiera nowe okno. PDFDrukujEmail

Młodzicy występujący w Lidze Okręgowej stanowią dość specyficzną grupę zawodniczą. Tylko w części są uczniami SMS, tym cenniejsza wydaję się być ich pozycja końcowa w rozgrywkach.

Rozmawiamy z Krzysztofem Dybczyńskim, szkoleniowcem zespołu wicemistrza Ligi Okręgowej „A” młodzików na szczeblu BOZPN.

61 punktów zdobytych w 26-ciu meczach oraz 88 strzelonych goli, to całkiem fajny bilans?

Krzysztof Dybczyński: - Bilans faktycznie wydaje się dobry. Jednak dla mnie ten sezon miał dwa oblicza. Pierwsze, to okres jesienny i pierwsza runda, gdzie na rozegranych czternaście spotkań dziesięć wygraliśmy, dwukrotnie zremisowaliśmy i dwa razy przegraliśmy. Te cztery mecze w których pogubiliśmy punkty spowodowały, że zimę spędziliśmy dopiero na 4 miejscu w tabeli. Dla mnie, jako trenera, dla którego marka Rekordu zawsze kojarzyła się z czymś na wysokim poziomie było to zdecydowanie za mało. W okresie zimowym, jeszcze przed rozpoczęciem treningów, ustaliliśmy z chłopakami, że naszym celem na wiosnę jest zdobycie wicemistrzostwa, gdyż lider z Czechowic-Dziedzic był już poza zasięgiem. Ciężka praca przed rundą rewanżową, a także parę wzmocnień przyniosło efekty.  Z dwunastu spotkań rozegranych na wiosnę wygraliśmy dziesięciokrotnie, remisując tylko w dwóch meczach. Jednak nie same wyniki dają satysfakcję. Cieszy mnie zdecydowana poprawa w grze zespołu. W większości spotkań było widać, że drużyna „dotarła się" i wiele potrafi, o czym mógł przekonać się m.in. lider, który  cieszył się wywożąc bardzo szczęśliwy remis z naszego terenu. Podsumowując, punktów powinniśmy mieć dużo więcej, a i walka o tytuł mistrza toczyłaby się do ostatnich kolejek.

Ilu spośród Pańskich podopiecznych uczy się w Szkole Mistrzostwa Sportowego, a ilu pobiera naukę w innych placówkach oświatowych?

K.D.: - Podstawowy skład tworzy sześciu chłopaków z naszej SMS, zaś pozostała piątka, to uczniowie innych szkół. Czy te proporcje są odpowiednie? Nie wiem. Na co dzień nie pracuję z nimi w szkole, przyjeżdżam na trening, obserwuję ich zaangażowanie oraz postępy na moich zajęciach i wybieram najlepszych do gry. Wiadomo, że zawodnicy SMS-u odbywają o wiele więcej jednostek treningowych w tygodniu, a co za tym idzie rozwijają się szybciej od innych chłopaków. Wśród młodzików może i te różnice nie są aż tak widoczne, ale w kolejnych etapach, kto będzie chciał grać na wyższym poziomie, będzie musiał oprócz treningów popołudniowych zaliczać także zajęcia poranne, a to zapewnić im może tylko Szkoła Mistrzostwa Sportowego.

Który z elementów sztuki futbolowej chłopcy opanowali w najlepszym stopniu, a który wymaga najszybszej poprawy?

K.D.: - Prowadząc treningi mam na uwadze wszechstronny rozwój chłopaków, wszak są w takim okresie, gdzie o takiż rozwój trzeba szczególnie dbać. Dobrą pracę na porannych zajęciach wykonał trener Mariusz Gąsiorek, który w ich trakcie dużą uwagę przywiązywał do ćwiczeń koordynacyjnych i stabilizacyjnych. Sądzę, że w każdym elemencie drużyna zrobiła postęp. Jeżeli chodzi o elementy wymagające poprawy, zawsze się coś znajdzie Aby być najlepszym trzeba dużo, bardzo dużo pracować ciągle dążąc do doskonałości.

Czy pokusi się Pan o wymienienie wybijających postaci zespołu?

K.D.: - Na boisku walczy cały zespół. Trenerowi niezręcznie  jest wyróżnić najlepszych. Mógłbym tutaj wymienić sporo zawodników, na gratulacje jednak na pewno zasługuje Robert Jastrzębski, który wielokrotnie notował bardzo dobre występy w naszej bramce. Warto dodać, że został wybrany najlepszym bramkarzem finałów Mistrzostw Polski U-14 w futsalu, które odbyły się na początku roku w Jastrzębiu-Zdroju. Podkreśliłbym także jego wszechstronność, gdyż pozytywnie spisuje się również w grając w środku pola, co udowodnił w ostatnim meczu w Goleszowie strzelając tamtejszej drużynie aż cztery bramki!

Perspektywy na kolejny sezon?

K.D.: - Praca, praca, praca! Tylko tak można podnosić swoje umiejętności piłkarskie, a to jest dla mnie cel numer jeden. Chce, aby  mój zespół grał w kolejnych sezonach coraz lepiej.

Dziękuję za rozmowę.

K.D.: - Dziękuję.

TP

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby Twój komentarz pojawił się od razu,
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji

Kod antysapmowy
Odśwież