Wyszukiwarka



Strona główna » Futsal Ekstraklasa

J. Szymura: pewien etap uważam za zakończony

Uwaga, otwiera nowe okno. PDFDrukujEmail

Na internetowej stronie spółki Futsal Ekstraklasa prezes Rekordu – Janusz Szymura, oficjalnie informuje o swojej rezygnacji z dalszego przewodniczenia Radzie Nadzorczej, szczegóły poniżej.

 

- Dziś mogę pewien etap uznać za zakończony, a misję za wypełnioną. Spółka Futsal Ekstraklasa ma już okres „niemowlęcy” za sobą i wkracza w okres pełnego powolnego dojrzewania. Może jeszcze nie stoi mocno i stabilnie na własnych nogach, ale z pewnością ma się coraz lepiej - mówi we wstępie do wywiadu ustępujący z funkcji przewodniczącego Rady Nadzorczej Futsal Ekstraklasy - Janusz Szymura.

Po ponad dwóch latach funkcjonowania spółki Futsal Ekstraklasa można z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że jej powołanie było „strzałem w dziesiątkę”?

Janusz Szymura: - Trudno nie przychylić się do takiej tezy. Myślę, że jest to odczucie zdecydowanej większości ludzi związanych z polskim futsalem. Pojawienie się transmisji telewizyjnych oraz internetowych, tudzież magazynu poświęconego rozgrywkom, to tylko kilka z dowodów na celowość powołania Spółki. Samo prowadzenie rozgrywek, ich organizacja od strony technicznej, przestało budzić zastrzeżenia. Futsal Ekstraklasa jest już produktem o określonej wartości. Sądzę, że uniezależnienie się od Polskiego Związku Piłki Nożnej w tym zakresie oraz rzeczowa, merytoryczna współpraca Spółki z jej udziałowcami oraz PZPN obroniła ten projekt. Po dwóch i pół roku od powołania spółki, które miało miejsce w pewne marcowe popołudnie w Bielsku-Białej, mam wrażenie, że udało się. Mamy wreszcie autonomię działania.

Rozgrywki Ekstraklasy nabrały medialnego rozgłosu, jest przekaz telewizyjny na antenie stacji Orange Sport. Jakie są kolejne zamierzenia spółki m.in. w celu pozyskania sponsora strategicznego, tytularnego?

J.Sz.: - Od dobrych kilku miesięcy trwają pertraktacje w sprawie pozyskania sponsora. Prowadzone są przez Zarząd, a my, jako Rada Nadzorcza jesteśmy, co pewien czas informowani o postępie w tych negocjacjach. Pozyskanie tytularnego sponsora rozgrywek to niezwykle ważne zadanie stające obecnie przed Spółką. Nie zapominajmy, że Spółka jest bardzo młodą organizacją, stąd są jeszcze problemy ze zbilansowaniem wydatków z przychodami. Podstawowy koszt to finansowanie transmisji telewizyjnych. Ich ciężar wzięła na siebie właśnie Futsal Ekstraklasa. To w dużym stopniu obciążyło jej możliwości budżetowe. Bezpośrednie transmisje telewizyjne z meczy Ekstraklasy Futsalu, a w szczególności te z fazy play-off chce oglądać każdy, któremu bliska jest ta dyscyplina sportu. Zdecydowanie gorzej wygląda już chęcią współfinansowania przedsięwzięcia.

Tak więc niektóre działania prowadzone były niejako „na kredyt”. Ale czułem się za nie współodpowiedzialny. Stąd pojawił się przed kilku miesiącami apel do klubów-udziałowców o finansowe wsparcie. Pomijając proporcje udzielonej pomocy, ale pozytywnie odpowiedziały tylko dwa – bielski Rekord i Marwit Toruń. Taka była potrzeba chwili i tyle w tym temacie. Zresztą, przytoczone dane nie są tajne, a informacja o wielkości kredytowania Spółki, jest dostępna dla udziałowców.

Wprowadzenie formuły play-off wywołało szereg dyskusji, jakiego kształtu rozgrywek można się zatem spodziewać w nowym sezonie?

J.Sz.: - Obecnie zatwierdzony regulamin rozgrywek na nowy sezon mówi o rywalizacji w fazie play-off czterech najlepszych zespołów. Kilka dni temu do klubów został rozesłany terminarz rozgrywek uwzględniający także udział ośmiu zespołów, tak jak to miało miejsce w tym roku. Na najbliższym walnym posiedzeniu udziałowców Spółki 2 lipca bieżącego roku osobiście zamierzam zaproponować utrzymanie dotychczasowej formuły z jedną korektą. Za sensowną uważam rywalizację ośmiu najlepszych ekip po tzw. fazie zasadniczej, ale z zachowaniem nieco innego w formie, niż dotąd, handicapu dla kwartetu czołowych drużyn. Według mojej propozycji tym do awansu do drugiej rundy potrzebne byłyby dwie wygrane, a zespołom niżej sklasyfikowanym – trzy. Drużyny, które awansują do dalszej rundy rozegrają tym sposobem maksymalnie cztery, a nie jak do tej pory pięć spotkań. Mimo, takiej korekty zdaję sobie sprawę, że decydujące o Mistrzostwie Polski mecze rozgrywane w czerwcu muszą budzić zastrzeżenia.

Nie należy także zapominać, że jest spora grupa osób, która wprowadzonych w zeszłym roku decyzją Rady Nadzorczej play-off’ów nie akceptują. Powiem szczerze, że ich argumenty też są zasadne.

Dorzucę jeszcze dwa problemy. Pierwszy z nich, to brak wolnych terminów w kontekście eliminacji do Mistrzostw Europy. To naprawdę realny kłopot. Innym jest finansowa sytuacja klubów, bo przecież nie ukrywajmy – gra w play-off, generuje koszty, a nie wszystkich stać na ich ponoszenie.

Najważniejsze jest jednak to, że ostateczną decyzją podejmą osoby najbardziej kompetentne i zainteresowane, czyli przedstawiciele samych klubów na Walnym Zebraniu Spółki już 2 lipca 2012 roku.

Co legło u podstaw Pańskiej rezygnacji z przewodniczenia Radzie Nadzorczej Spółki?

J. Sz.: - Wpierw powiem, że bardzo cenię sobie fakt, iż dwa i pół roku temu właśnie w Bielsku-Białej i na terenie ośrodka Rekord nastąpiło zawiązanie Spółki Futsal Ekstraklasa. Do czasu rozstrzygnięcia konkursu na stanowisko prezesa spółki miałem w przyjemność tymczasowo pełnić funkcję jej szefa. Później dwukrotnie głosami klubów-udziałowców spółki powierzono mi rolę przewodniczącego Rady Nadzorczej. Ale dziś mogę pewien etap uznać za zakończony, a misję za wypełnioną. Spółka Futsal Ekstraklasa ma już okres „niemowlęcy” za sobą i wkracza w okres pełnego powolnego dojrzewania. Może jeszcze nie stoi mocno i stabilnie na własnych nogach, ale z pewnością ma się coraz lepiej. Jako firma jest  w mojej opinii dobrze zarządzana, a szefuje jej Szymon Czeczko, który znalazł się w niej we właściwym czasie. Przekonuje o tym dodatkowo wybór jego osoby w plebiscycie środowiska futsalowego w kategorii „Osobowość Roku”. To tylko utwierdza mnie w słuszności wcześniej podjętej decyzji Rady Nadzorczej. Jestem także święcie przekonany, iż po mojej rezygnacji z przewodniczenia Radzie zaktywizuje się grono pozostałych prezesów i działaczy klubowych, bowiem ich wsparcie będzie bardzo potrzebne. Przecież pamiętajmy, że Futsal Ekstraklasa nie jest „prywatnym poletkiem” Janusza Szymury czy Szymona Czeczki! Jest to trwała wartość samych klubów ekstraklasy i wszyscy udziałowcy powinni poczuwać się do odpowiedzialności za jej funkcjonowanie. Tak się już zresztą dzieje. Dotąd np. skład Rady Nadzorczej stanowiło obligatoryjnie trzech przedstawicieli medalistów Mistrzostw Polski i duet pochodzący z wyboru. Już wiem, że wniosek szczecińskiej Pogoni zmierza do odwrócenia tych proporcji. Akurat, jeśli ta sugestia znajdzie poparcie większości, to straci na ważności głosu opinia brązowych medalistów – Rekordu, ale to tylko ułatwia mi podjęcie ostatecznej decyzji. Obędzie się bez zbędnych komentarzy i polemik. Natomiast muszę dobitnie zaznaczyć, że moja decyzja o tym, aby nie uczestniczyć w pracy przyszłej Rady Nadzorczej nie ma  w żadnym stopniu charakteru protestu przeciw komukolwiek i czemukolwiek. Każde zadanie ma początek i koniec.

Już Pańska wcześniejsza rezygnacja z zawiadywania Komisją Młodzieżowego Futsalu w PZPN spowodowała mało korzystny obrót spraw w sferze głównie organizacyjnej. Czy nie sądzi Pan, że także teraz istnieje podobne zagrożenie?

J.Sz.: - Faktycznie, kwestia rozwoju tzw. młodzieżowego futsalu leży mi bardzo głęboko na sercu. W ciągu ostatnich dziesięciu lat rzadko się zdarzało, abym nie był na turniejach finałowych. Prawdą jest również, że przejmuję się faktem, iż w tegorocznych Młodzieżowych Mistrzostwach Polski i eliminacjach do nich uczestniczyło znacznie mniej  drużyn niż w okresie gdy byłem Przewodniczącym Komisji. Szkoda, że tak to poszło, ale nie łączyłbym tego z brakiem mojej osoby. To raczej zbieg innych, obiektywnych czynników. Piastując swoją funkcję miałem wsparcie struktur Polskiego Związku Piłki Nożnej, na które niestety nie może teraz liczyć aktualny Przewodniczący Komisji. Jeśli chodzi o przyszłość Futsal Ekstraklasy to nie mam takich obaw. Wręcz przeciwnie uważam, że część osób widząc obecnie szansę większego zaistnienia w Spółce po prostu ją wzmocni.

Z perspektywy już ustępującego Przewodniczącego Rady Nadzorczej jak oceniłby Pan funkcjonowanie Zarządu oraz współpracę z udziałowcami Spółki?

J.Sz.: - Przez cały czas działania Spółki nie spotkałem osoby, która powątpiewałaby w sens jej istnienia. Jej funkcjonowania nikt nie kwestionuje i cieszy się powszechną akceptacją. Na plus w działaniu zarządu trzeba zaliczyć przede wszystkim sam sposób organizacji i zarządzania rozgrywkami. Niewątpliwym pozytywem jest także aspekt medialny i lepsze postrzeganie polskiego futsalu oraz wyważony dobór współpracowników. Na dalsze działania prezes spółki ma jeszcze czas do końca swojej trzyletniej kadencji. Wiem, że szefowanie Futsal Ekstraklasie niesie czasami za sobą konieczność podejmowania niepopularnych decyzji. W tej materii liczę na odwagę, bo taki jest przywilej, prawo i obowiązek Zarządu. Myślę, że Rada Nadzorcza nie odmówi swojego poparcia dla takich decyzji.  Mam przekonanie, że Prezes Szymon Czeczko poradzi sobie, bo jak już wspomniałem nie przypadkiem obwołany został Osobowością Roku. Ale wracając do meritum, najważniejszym obecnie  zadaniem zarządu Spółki powinno być osiągnięcie stabilności finansowej.

Spółka Futsal Ekstraklasa jest naszej dyscyplinie bardzo potrzebna i to jest największą gwarancją jej rozwoju.

TP

Źródło: futsalekstraklasa.pl

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby Twój komentarz pojawił się od razu,
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji

Kod antysapmowy
Odśwież