środa, 08 lutego 2012 19:09
W drugiej grze kontrolnej rywalem „rekordzistów” była trzecia po rundzie jesiennej ekipa III ligi śląsko-opolskiej.
Rekord Bielsko-Biała – Pniówek Pawłowice Śląskie 2:1 (1:0)
1:0 Profic (12 min., głową)
1:1 Halama (58 min., z rzutu karnego)
2:1 Jakowenko (79 min.)
Rekord: Wnętrzak – Kurowski, Kania, Profic, Suchowski, Maślorz, Sierota, Papatanasiu, Bogdan, Woźniak, Żyła oraz Kasprzycki, Gola, Bojdys, Waliczek, Ogrocki, Jaroś, Marek, Czerwiński, Jakowenko, Koczur
Mimo, iż w pierwszej części nie brakowało twardych spięć, mecz mógł się podobać. Mroźna aura sprzyjała dużej aktywności obu ekip, a bramkarze nie narzekali na brak zajęcia. Pierwsi szansę na gola mieli trzecioligowcy, ale zawodnik Pniówka spudłował z niewielkiej odległości od bramki. Znacznie lepiej mierzył do bramki rywala Marek Profic. Po wrzutce Krystiana Papatanasiu z rzutu wolnego, z bocznego sektora boiska, piłkę umieścił w siatce uderzeniem głową stoper „rekordzistów”. Dziesięć minut później wybornej okazji do podwyższenia prowadzenia nie wykorzystał Andrzej Maślorz. Ostatni kwadrans minął pod znakiem lekkiej przewagi podopiecznych Mirosława Szwargi, ale nie naznaczonej dogodnymi szansami do zdobycia gola. Również po przerwie przyjezdni starali narzucić swoje warunki gry, ale bielszczanie, choć w całkiem przemeblowanym składzie, nie pozwolili im na rozwinięcie skrzydeł. Wyrównujący gol jednak padł z rzutu karnego, którego wykonawcą był Łukasz Halama. „Jedenastkę” sprokurował Kamil Jaroś. Pomocnik gospodarzy próbując naprawić swój błąd w polu karnym sfaulował Marcina Mazurka. O końcowym wyniku zadecydowała akcja, w której jedną z głównych ról odegrał Krzysztof Koczur. Napastnik Rekordu zaabsorbował defensorów Pniówka do tego stopnia, że niepilnowany w polu karnym Daniel Jakowenko z bliska trafił do bramki.
TP
« poprzednia | następna » |
---|
Komentarze