Wyszukiwarka



Strona główna » Futbol IV liga śląska

Różnica potencjałów, acz Rekord nie APOEL, Nadwiślan nie Wisła

Uwaga, otwiera nowe okno. PDFDrukujEmail

Do arcyciekawej konfrontacji w Górze wracamy w komentarzu Mirosława Szymury, szkoleniowca bielskich czwartoligowców.

 

Gdyby ktoś spojrzał na wychodzące na boisko jedenastki obu ekip stwierdziłby: tu i tu są duże nazwiska. Ale właśnie pod tym względem, to nie my byliśmy faworytami meczu z Nadwiślanem. Ucieknę się do pojęcia z fizyki – „różnica potencjałów”,  teoretycznie na korzyść gospodarzy. W końcu mierzyliśmy się z liderem, który do meczu z nami nie stracił nawet jednego gola. A my po dwóch meczach z naszym udziałem wiedzieliśmy, że …nic nie wiemy. Potyczki z rezerwami Podbeskidzia i MRKS-em był jak „niebo i piekło”. Początek meczu w Górze wskazywał, że może spełnić się czarny scenariusz. Nieszczególnie rozpoczęliśmy ten mecz i do tego od utraty bramki. Dopiero strzał Krystiana Papatanasiu z rzutu wolnego w poprzeczkę dał sygnał do ataku. Na 1:1 wyrównaliśmy po fajnej, zespołowej akcji. Zaczęło się od Dawida Ogrockiego, po czym w swoim stylu – i za to kochamy Go – ruszył Andrzej Maślorz, przy wsparciu Szymka Łacka. Krzysiek Koczur skoczył do główki na tzw. krótkim słupku i ulokował piłkę w siatce bramki Nadwiślana. Po tym golu przebieg meczu wyrównał się i naprawdę mógł się podobać. Mieli swoje okazje gospodarze, ale dobrze interweniował w bramce Krzyśka Michałowski. Po drugiej stronie parokrotnie zagroził miejscowym Bartek Woźniak. W przerwie założyliśmy, i słusznie, że wygra ten, kto pierwszy do bramki rywala. W zasadzie poza sytuacją, w której Marek Profic faulował wychodzącego  w pole karne Rodriguesa, górzanie nie stworzyli większego zagrożenia. My natomiast już wcześniej m.in. za sprawą Andrzeja Maslorza mogliśmy strzelić drugiego gola. W pierw źle zachował się w polu karnym, a później był faulowany, co powinno się zakończyć rzutem karnym dla nas. Co nie udało się z akcji, powiodło się po stałym fragmencie gry. Przemek Suchowski uderzył z rzutu wolnego w sposób, który jest Jego wizytówką. Dzięki temu wygraliśmy! Mamy krótki czas na regenerację przed kolejnym meczem, na tym więc kończymy dywagacje o spotkaniu z Nadwiślanem.

TP

PS. Na koniec pozwólcie Państwo na miły, acz cokolwiek przesadzony w naszej opinii w pochwałach cytat Roberta Szustera, dyrektora sportowego Nadwiślana Góra, za portalem: sps24.pl. – „Zawiodły nas indywidualnie pewne nazwiska. Kiedyś też trzeba przegrać, a Rekord był bardzo poukładaną drużyną. Musimy się uderzyć się w piersi, bo fragmentami ten mecz wyglądał jak mecz Wisły z APOELEM, tylko że my byliśmy Wisłą, a Rekord APOEL–em. Na pewno przeanalizujemy ten mecz dokładnie”.

 

źródło: www.sport.tygodnikecho.pl

Komentarze

Pepe Pan Dziobak 2011-08-25 18:25
Franz, uprzejmie proszę o kontakt telefoniczny w dniu jutrzejszym na 797699879.
FranzMaurer 2011-08-25 16:43
Link do bramek z meczu:

www.megaupload.com/?d=MKBAUUG6

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby Twój komentarz pojawił się od razu,
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji

Kod antysapmowy
Odśwież