Wyszukiwarka



Strona główna » Nasi w reprezentacji

Polska – Włochy 2:4

W drugim meczu pomiędzy młodzieżowymi reprezentacjami (U-21) Polski i Włoch wygrali przyjezdni. Kolejny występ w barwach narodowych zaliczył Michał Marek, wychowanek bielskiego Rekordu.

W pierwszej połowie mecz wyglądał niemal identycznie, jak ten wczorajszy. Rewanżowe spotkanie pomiędzy Polakami i Włochami obejrzało mniej ludzi, niż wtorkowy mecz. Część kibiców pewnie oglądała w telewizji zmagania szczypiornistów z Niemcami. Przybyli na pewno nie żałowali, ponieważ obie ekipy ponownie stworzyły bardzo dobre widowisko. Tym razem lepsi byli futsalowcy z Włoch, którzy wygrali dwoma golami.
Polacy rozpoczęli takim samym zestawieniem, jak w pierwszym meczu. Na tym podobieństwa się nie zakończyły, ponieważ pierwsza bramka padła – tak jak wczoraj – w 12 minucie. Tym razem jednak wynik otworzyli goście. Michele Penzo podał z rzutu rożnego do Julia de Oliveiry, a ten strzałem z pierwszej piłki zaskoczył polskiego golkipera. Odpowiedź Polaków była natychmiastowa. Już 14 sekund później (we wtorek wyrównanie padło po 13 sekundach od pierwszej bramki) Dariusz Rychłowski, także po rozegraniu kornera, doprowadził do remisu. – Bardzo się z tego cieszę, ponieważ strzeliłem gola w debiucie w kadrze – mówił po meczu zawodnik KS Gniezno. W 13 minucie Włosi znów prowadzili. Tym razem z dystansu strzelił Cesar Ronqui i lecąca piłka zupełnie zaskoczyła interweniującego golkipera Polaków (prawdopodobnie był zasłonięty przez jednego z obrońców). Przez kilka następnych minut zespoły wymieniały się ciosami, ale gole nie padały. Polaków należy pochwalić za odważną grę, a Włochów za efektowne rajdy.

Po zmianie stron i Polacy próbowali wdawać się w dryblingi. Rywali skutecznie mijał kapitan młodzieżówki Tomasz Kriezel. Zupełnie nie radził z nim sobie Giuseppe Mentasti. W przeciągu pięciu minut od rozpoczęcia drugiej połowy Włoch dwukrotnie powalił na ziemię szarżującego Kriezela i za oba faule otrzymał żółte kartki. Przez dwie minuty Polska grała w przewadze. Udało się to wykorzystać chwilę po zejściu Mentastiego. Będący na połowie rywala Rychłowski zamarkował strzał, następnie odwrócił się i dopiero uderzył. Bramkarz Włochów nie zdążył zareagować i na tablicy wyników ponownie był remis. Dwie minuty później de Oliveira trafił z dystansu w słupek. Włosi nacierali i w 31 minucie ponownie objęli prowadzenie. Po zamieszaniu w polu karnym Polski Sergio Anzalone zdobył przepięknego gola po uderzeniu przewrotką! Piłka odbiła się jeszcze od nóg jednego z Polaków i wpadła do bramki. W 36 minucie wynik ustalił de Oliveira, który mocny strzał zza pola karnego zamienił na bramkę. Przez ostatnie trzy minuty Polska próbowała grać z „lotnym” bramkarzem (w tej roli zagrał Paweł Bogucki), ale nie przyniosło to bramek. Mecz zakończył się dwubramkową wygraną Włochów.


Polska – Włochy 2:4 (1:2)

0:1 Julio de Oliveira (12 min.)

1:1 Dariusz Rychłowski (12 min.)
1:2 Cesar Ronqui (13 min.)
2:2 Dariusz Rychłowski (26 min.)
2:3 Sergio Anzalone (31 min.)
2:4 Julio de Oliveira (36 min.)

Polska:
Widuch, Marciniak - Jedliński, Stoch, Marek, Fijoł, Bogucki, Kriezel, Jończyk, Martyn, Szachnitowski, Grecz, Litewka, Rychłowski; trener – Juszczak

Źródło: pogon04.szczecin.pl