wtorek, 20 września 2011 14:06
- Bardzo dobry i pełen emocji mecz – mówi na wstępie swojego komentarza po spotkaniu z Wisłą Andrea Bucciol, trener bielskich futsalowców.
- Zagraliśmy dobre zawody, ale popełniliśmy stanowczo zbyt wiele indywidualnych błędów i stąd przegrywaliśmy już 1:5. Pierwszego gola straciliśmy po uderzeniu z blisko 15-stu metrów. Tuż przed utratą trzeciej bramki prosiłem o czas, przerwę dla mojego zespołu. Niestety nie udzielono mi jej. Kilka nieszczęśliwych zdarzeń spowodowało, o tym że w pewnym momencie przegrywaliśmy w niebezpiecznie wysokich rozmiarach. Wbrew pozorom w naszej szatni w przerwie było spokojnie, bo mieliśmy świadomość tego, że Wisła wykorzystała praktycznie wszystkie swoje sytuacje do zdobycia gola. My za to uderzaliśmy obok słupka, nad poprzeczką lub w bramkarza gości. „Na chłodno” przeanalizowaliśmy naszą grę i dało to efekt. Omówiliśmy sobie parę zachowań w defensywie i w ataku. I już drugiej części zagraliśmy fantastycznie, pressingiem, agresywnie oraz skutecznie. Według mnie gdyby spotkanie potrwało jeszcze jedną, dwie minuty dłużej, pewnie wygralibyśmy.
TP

| « poprzednia | następna » |
|---|