Po falstarcie, niezły finisz

sobota, 10 grudnia 2011 17:25

Tak można byłoby skomentować młodych „rekordzistów” występujących w Śląskiej Lidze Juniorów, ale ocenę pozostawiamy Ich trenerowi – Wojciechowi Gumoli.

Czy dziewiąta lokata na półmetku rozgrywek odzwierciedla możliwości i potencjał zespołu?
- Śląska Liga Juniorów to specyficzna liga, w której trzy, może cztery zespoły graja o mistrzostwo, a wszyscy pozostali walczą o utrzymanie. Poziom sportowy zespołu z piątego miejsca niewiele rożni się od tego z jedenastego. Pracę z zespołem rozpocząłem w dopiero połowie lipca, w zupełnie nowym miejscu i warunkach, podczas gry większość trenerów przygotowywało swoje zespoły przez dwa lata. Początek zmagań nie należał do udanych, jednak udało nam się wyjść z dołka. Biorąc więc pod uwagę nasz „pięciomeczowy” falstart myślę, że w ostatecznym rozrachunku rundę można zaliczyć do całkiem udanych.

Gdzie, w kim lub w czym tkwią największe rezerwy Pańskiej drużyny?
- Myślę, że każdy ma jeszcze sporą rezerwę. Osobiście najgłębsze pokłady nieużywanego potencjału dostrzegam w Szymonie Flajszaku, Szymonie Jastrzębskim i Łukaszu Bielu. Mamy jeszcze dwadzieścia dni względnego luzu i od 2 stycznia czeka nas dwanaście tygodni ciężkiej pracy, podczas której wiele może się zmienić. Życzyłbym sobie, żeby ktoś w tym czasie miło nie zaskoczył.

Najlepszy i najgorszy występ w rundzie jesiennej?
- Do najlepszych z pewnością zaliczyłbym pierwszą połowę meczu z Czarnymi-Góralem Żywiec i potyczkę z Gwarkiem Zabrze. Najgorzej zaś wypadliśmy w przegranym meczu z Ruchem Chorzów SA i Podbeskidziem. W pierwszym przypadku musieliśmy rozegrać mecz po turnieju eliminacyjnym U-20 w futsalu, a mecz z lokalnym rywalem najzwyczajniej nam nie wyszedł.

Postaci zasługujące na wyróżnienie?
- Największe wyróżnienie powinno przypaść zespołowi, bowiem każdy zawodnik, który rozgrywał mecze w ŚLJ ma coś ciekawego do zaoferowania. Najciekawiej rozwija się talent Michała Bojdysa i Daniela Jakowenki. Ten pierwszy grał kapitalnie przez cała rundę z lekką zadyszką w końcówce. Daniel z kolei na początku przygotowań nie mieścił się w wyjściowej jedenastce, a na dziś ciężko o konkurencję na jego pozycji. Ponad wszelkimi wyróżnieniami jest oczywiście Alan Czerwiński, który większość meczów rozegrał w zespole seniorów, ale za każdym razem gdy "schodził" do nas wnosił sporą jakość. Dodatkowo na uwagę zasługuje rozwój duetu pomocników - Mateusza Gaudyna i Tomasza Sieroty. Damian Chorosz świetnie odnajduje się na nowej pozycji. Na regularnie wysokim poziomie grali Bartek Woźniak i Staszek Gadziński, zaś spory postęp poczynił Darek Juroszek. Podczas turniejów eliminacyjnych w futsalu zaimponował mi Michał Marek.

Zimowe plany przygotowań, w tym m.in. do Młodzieżowych MP U-18 w futsalu.
- Jak już wcześniej mówiłem czeka nas wspaniały okres dwunastu tygodni ciężkiej i mozolnej pracy. Rozegramy osiem gier kontrolnych, w tym między innymi z rówieśnikami z MFK Karvina i Banika Ostrava. Musimy skupić się nad poprawą gry taktycznej w ataku i obronie, doskonaleniem stałych fragmentów gry oraz podnoszeniu indywidualnych umiejętności. Ponadto, grupę wybrańców trenera Piotra Szymury czeka batalia o futsalowe Mistrzostwo Polski U-18. Naprawdę jest co robić, a czasu mamy niewiele.

Cele sportowe i marzenia na Nowy Rok.
- Idealnie byłoby wygrać złoto w hali i utrzymać się w „Em-ce”. Marzyłoby mi się dobrze wypromować kilku chłopaków i otworzyć im bramy profesjonalnej piłki seniorskiej. Mam nadzieję ze każdy z zawodników rocznika 1993 znajdzie miejsce dla siebie na kontynuowanie przygody z piłką.

Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję

TP