poniedziałek, 03 października 2011 14:00
Tym razem spotkanie futalowców Rekordu o punkty Ekstraklasy PLF komentuje trener przygotowania fizycznego bielszczan – Artur Kaczkowski.- Pominąwszy remis i podział punktów na własnym boisku, widzę postęp w naszej grze. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Przebieg meczu w mojej opinii? My graliśmy, a Gatta zdobywała bramk!. Drugi i trzeci ze straconych goli nie powinny były nam się przytrafić. Niestety takie rzeczy w futsalu zdarzają się. Były fajne elementy w naszej grze, potrafiliśmy „przydusić” rywala, wywrzeć na nim presję. Może nie jestem wielkim znawcą futsalu, ale jestem przekonany, że jeszcze pokażemy w tym sezonie swój styl. Konkurenci bez względu na miejsce spotkania będą mieli z nami problem. Kwestia jest wyłącznie w koncentracji na dystansie całego spotkania. W tej materii miewamy kłopoty, bo o kondycję i przygotowanie fizyczne nie mam obaw. Nie wiem np. jak potoczyłoby się spotkanie gdyby nie konieczność interwencji w końcowej fazie meczu przy urazie oka u Witka Zająca. Długa przerwa w grze pozwoliła graczom ze Zduńskiej Woli złapać „drugi oddech”.
TP
| « poprzednia | następna » |
|---|