piątek, 02 grudnia 2011 18:06
Ostatnim tegorocznym przystankiem wyjazdowym dla bielszczan w rozgrywkach Ekstraklasy PLF będą Siemianowice Śląskie.
Konkurentem „rekordzistów” będzie tamtejszy Futsal Club, obok toruńskiego Marwitu i Gatty Active Zduńska Wola, jeden z trzech „klasycznych” beniaminków bieżących rozgrywek, trudno bowiem za takowych uznać Gwiazdę Ruda Śląska czy tyski GKS. Jeszcze latem br. przy okazji pierwszego sparingu Rekordu z właśnie z siemianowiczanami nikt nie zakładał, że po kilku miesiącach obie ekipy powalczą o ligowe punkty. Tym bardzie nikt w Cygańskim Lesie nie przejął się specjalnie zaskakująco wysoką porażką 2:10. A tymczasem? Siemianowiczanie nie dość, że wdarli się na najwyższy szczebel korzystając z wykruszającej się stawki potencjalnych ekstraklasowców, to jeszcze nieźle namieszali na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Od początku sezonu 2011/2012 siemianowiczanie ciułają punkty gdzie tylko mogą, a już pokonanie na własnym parkiecie mistrza kraju – Akademię FC Pniewy, trzeba uznać wręcz za majstersztyk. I nic tu nie ma do rzeczy fakt, iż podówczas ekipa z Wielkopolski tkwiła w niemałym kryzysie. Podstawą sukcesów graczy FC (czyt. 6. miejsce w tabeli) była i jest ambicja, waleczność i nieustępliwość. To jakże pożądane w sporcie cechy, które jednak potrafią okazać się tzw. bronią obosieczną. Cena za podjęcie walki bywa słona, o czym przekonali się siemianowiczanie przed niespełna tygodniem w Szczecinie. We wspomnianym spotkaniu żółtymi kartkami ukarani zostali: Łukasz Jagiełło, Mariusz Seget i Sławomir Pękala. Tym samym wszyscy trzej przekroczyli „kartkowy limit” i konfrontację z bielszczanami zmuszeni będą oglądać z perspektywy trybun. Ale nawet tak osłabiony zespół gospodarzy wcale nie musi stać na straconej pozycji. W ekipie trenera Marcina Nowackiego jest jeszcze komu „pociągnąć wózek”, a do tego jest jeszcze atut własnej publiczności. Na takie wsparcie bielszczanie raczej nie mają co liczyć, toteż wszystko pozostaje w ich głowach i nogach. O ile na finiszu pierwszej rundy rozgrywek zdrowie u niektórych zawodników zaczyna szwankować, ale na szczęście zmysł taktyczny i proces myślowy w grze „biało-zielonych” nie zawodzi. Trudno zawodników Andrei Bucciola chwalić za skuteczność w konfrontacji z Cleareksem, ale już za umiejętność wykorzystania błędów rywala – jak najbardziej tak. Jak zwykle kluczem w grze „rekordzistów” będzie uważna postawa w defensywie. Nie przypadkiem bielszczanie legitymują się najmniejszą ilością utraconych goli (14) w dotychczasowych rozgrywkach. W ofensywie zaś jest kilka indywidualności, które mogą przesądzić o korzystnym wyniku.
TP
Program 10. kolejki
Clearex Chorzów – Marwit Toruń 2:1 (1:1)
GKS Tychy – Red Devils Chojnice 3:3 (1:3)
Pogoń ’04 Szczecin – Gwiazda Ruda Śl. 2:3 (1:2)
(pt. 20:00) TPH Polkowice – Gatta Active Zduńska Wola 1:3 (1:1)
Wisła Krakbet Kraków – Akademia FC Pniewy 5:0 (1:0)
(nd. 18:00) FC Siemianowice Śl. – Rekord Bielsko-Biała relacja on-line na bts.rekord.com.pl
| « poprzednia | następna » |
|---|
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji