Wprawdzie dla Gatty Active jest to debiutancki sezon na najwyższym szczeblu rozgrywkowy, ale już skład kadry zawodniczej dobitnie wskazuje, że nikt nie ma do czynienia z absolutnym nuworyszem. Nazwiska m.in. Mariusza Milewskiego, Michała Marciniaka czy Marcina Olejniczak nie są dla nikogo w krajowym środowisku futsalowym anonimowe. Tym samym nie budzi wielkiego zdziwienia liderowanie ekipy ze Zduńskiej Woli po dwóch seriach ekstraklasowych zmagań. Na „dzień dobry” podopieczni Wojciecha Sopura ograli mistrza Polski – Akademię FC Pniewy 3:2, aby w tydzień później, i także na własnym parkiecie, pokonać szczecińską Pogoń 4:3. Warto zaznaczyć, iż w tym drugim spotkaniu Gatta Active prowadziła już 4:0. Zresztą o klasie niedzielnego rywala bielszczanie boleśnie przekonali się przed kilku miesiącami w półfinale turnieju o Puchar Polski. Pewni siebie „rekordziści” rychło zostali sprowadzeni na ziemię przez ówczesnego pierwszoligowca. Zamiast spodziewanego awansu do finału turnieju Final Four przyszło przełknąć gorzką pigułkę po porażce 2:7. Prawdziwym katem „biało-zielonych” okazał się Michał Marciniak (autor czterech bramkowych trafień), ale i pozostali gracze ze Zduńskiej Woli w niczym nie ustępowali liderowi drużyny. Tak znakomicie dysponowany zespół jeszcze trudniejsze warunki przeciwstawił w finale faworyzowanej Wiśle. Dopiero seria rzutów karnych sprawiła, iż trofeum pozostało pod Wawelem. Podobnie teraz ekipa beniaminka „miesza” w rozgrywkach ligowych. Dla bacznych obserwatorów futsalowych wydarzeń nie jest to jednak news z gatunku „mega-sensacji”. Także bielszczanie już od startu usadowili się w ligowej czołówce. Po nieprawdopodobnie emocjonującej potyczce z krakowską Wisłą bielszczanie wywieźli trzy punkty z Chojnic. Łatwo o punkty nie było, samo widowisko nie przysporzyło wypieków na twarzy, ale już konsekwencja taktyczna „rekordzistów” mogła przypaść do gustu. Piękno gry i kwintesencję futsalu zademonstrowali gracze Andrei Bucciola w remisowej konfrontacji z krakowianami. W meczu z Red Devils, kosztem efektowności, wykazali się efektywnością. Skutek – wygrana i punktowa zdobycz „biało-zielonych”. Pewnie, że chciałoby się oglądać same efektowne zwycięstwa zespołu z Cygańskiego Lasu, ale nawet jeśli nie będą one okraszone niebywałymi emocjami, to nikt o to pretensji zgłaszał nie będzie.
TP
3. kolejka Ekstraklasy PLF (1-2.10.2011 r.)
(sobota, 14:00) GKS Tychy – Clearex Chorzów – transmisja TV Orange Sport
(sobota, 18:00) Wisła Krakbet Kraków – Gwiazda Ruda Śląska
(sobota, 18:00) FC Siemianowice Śląskie – Red Devils Chojnice
(niedziela, 14:00) Marwit Toruń – Pogoń ‘04 Szczecin
(niedziela, 18:00) TPH Polkowice – Akademia FC Pniewy
(niedziela, 18:00) Rekord Bielsko-Biała – Gatta Active Zduńska Wola – transmisja internetowa na orange.pl w zakładce orange-sport
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji