czwartek, 15 września 2011 10:06
Kapitan futsalowego Rekordu – Piotr Szymura, udzielił obszernego wywiadu portalowi sportowebeskidy.pl, oto jego zapis.W najbliższą niedzielę futsalowcy bielskiego Rekordu meczem z Wisłą Kraków rozpoczną sezon 2011/2012. O przygotowaniach do rozgrywek ekstraklasy, nowych nabytkach i celach na kolejny sezon rozmawialiśmy z Piotrem Szymurą, kapitanem ekipy z Cygańskiego Lasu.
Rozmowa z Piotrem Szymurą:
Za wami okres przygotowawczy, gra w turniejach, sparingi. Jako drużyna jesteście zadowoleni z przedsezonowych przygotowań?
To był bardzo specyficzny okres przygotowawczy. Podeszliśmy do niego inaczej niż w poprzednich sezonach. Pierwsze trzy tygodnie poświęciliśmy na przygotowanie fizyczne. Później skupiliśmy się na grach kontrolnych. W czasie trzech tygodni rozegraliśmy dwa turnieje międzynarodowe. Ostatni etap przygotowań, to już zwykłe treningi. Jeśli chodzi o występy turniejowe to możemy być zadowoleni. W sparingach przytrafiły nam się dwie wpadki i takiej plamy jaką daliśmy w Siemianowicach nie możemy powtórzyć w lidze. Przegraliśmy także z Cleareksem Chorzów. Te wpadki wynikały nie tylko z naszej słabszej gry, ale i pozasportowych aspektów.
We wspomnianych turniejach międzynarodowych spisywaliście się bardzo dobrze, tocząc zacięte boje z czołowymi drużynami lig ukraińskiej i rosyjskiej. W poprzednich sezonach nie nawiązywaliście tak wyrównanej walki z tymi zespołami…
Tak, to bardzo dobry prognostyk dla nas na zbliżający się sezon. Wcześniej rzeczywiście nie byliśmy w stanie rywalizować z tymi drużynami. Teraz jesteśmy już bardziej ograni, zagramy trzeci sezon w ekstraklasie futsalu. Pokonywaliśmy trzecią drużynę Superligi rosyjskiej czy mistrza Ukrainy, ale należy mieć na względzie, że czasami mieliśmy szczęście. Są to drużyny silniejsze od nas, ale z każdym sezonem zbliżamy się do ich poziomu.
Do Waszej drużyny dołączyli doświadczeni zawodnicy, Damian Wojtas oraz Jan Janovsky. Powrócił do składu także Witold Zając, który od razu został najlepszym bramkarzem turnieju we Lwowie. To oznaka, że będziecie w tym sezonie walczyć o coś więcej niż najniższy stopień podium, które wywalczyliście w minionym sezonie?
To są dla nas duże wzmocnienia. Jan Janovsky został wybrany najlepszym obcokrajowcem naszej ligi za miniony sezon. Cieszymy się także z transferu Damiana Wojtasa, który niejako powrócił do nas. Już w przeszłości był do nas przymierzany, ale doznał kontuzji i jego ścieżki powiodły gdzie indziej. Po sparingach widać, że będzie to bardzo silny punkt naszego zespołu. Fajnie również, że powrócił do nas Witek Zając, który teraz nie ustępuję w niczym innemu bramkarzowi Rekordu, Krystianowi Brzenkowi. Jeśli chodzi o cele, to chcemy utrzymać się na podium. Pamiętajmy jednak, że ten sezon będzie specyficzny, a to za sprawą wprowadzenia fazy play-off. W Hiszpanii, w minionej edycji rozgrywek w finale grała pierwsza z szóstą drużyną po fazie zasadniczej. Taki system rozgrywek to jest dla nas duża niewiadoma, bo tak naprawdę zajmując ósme miejsce po fazie zasadniczej można zostać mistrzem Polski. Pozytywnym aspektem tego rozwiązania jest z pewnością fakt, że będziemy rozgrywać więcej spotkań, czego wcześniej brakowało w naszej lidze.
Coś zmieni się stylu gry Rekordu w nadchodzącym sezonie?
Nasz styl gry ewoluuje od momentu naszego awansu do ekstraklasy. Początkowo graliśmy z kontry. Jeszcze w drugiej rundzie tego sezonu, rywale poznali się na nas i musieliśmy grać odważniej. Od momentu przyjścia trenera Andrei Bucciola szlifujemy atak pozycyjny. Teraz zapewne będziemy postrzegani jako faworyt do podium i przyjdzie nam częściej prowadzić grę.
Jaki będzie układ sił w nadchodzącym sezonie ekstraklasy? Można już w jakieś drużynie upatrywać zdecydowanego faworyta?
Jak co sezon w naszej lidze zachodzi wiele zmian. Nie ma już Boruty Zgierz, z którym rywalizowaliśmy w poprzednim sezonie o podium. Pojawił się natomiast Marwit Toruń, który przejął zawodników Boruty i będzie w nadchodzących rozgrywkach na pewno bardzo silny. Uważam jednak, że głównym faworytem będzie Wisła Kraków, która już w meczu o Superpuchar pokonała aktualnego mistrza kraju, Akademię Pniewy. Krakowianie wygrali 4:3 i byli drużyną lepszą, a na dodatek nie zagrali w ich szeregach dwaj nowi zawodnicy. Nie można zapominać o wspomnianej Akademii, która dwa razy z rzędu zdobyła tytuł mistrzowski i jeśli nie jej futsalowcom nie zabraknie motywacji to znów będą walczyć o prymat na krajowym podwórku. W tym gronie widziałbym też Rekord. Czy ktoś dołączy do tej czwórki? Trudno powiedzieć.
Już na inaugurację sezonu czeka was pojedynek z Wisłą Kraków. Jakiego widowiska mogą się spodziewać kibice w Bielsku-Białej?
Wierzę , że będzie to znakomite widowisko. Istnieje wiele podstaw, aby tak sądzić. Zważając na cele krakowian można sądzić, że zagrają ofensywnie. Nam jako gospodarzom nie wypada zagrać inaczej. W obu drużynach na boisku będzie wielu reprezentantów kraju. Warto przyjść na to spotkanie i myślę, że będzie to dobra promocja futsalu w naszym mieście.
Dziękuje za rozmowę.
Rozmawiał: Paweł Hetnał
| « poprzednia | następna » |
|---|